Kalevala

URALIA : : Kalevala : : Runo V

<<< KALEVALA >>>

Runo V

  1. Już przekazano posłanie:
  2. Daleko rozeszła się wieść
  3. O utopionej dziewczynie,
  4. O śmierci niewinnej i czystej.

  5. Mocarny Väinämöinen
  6. Cały napełnił się bólem
  7. I łzami ten ból wylewał.
  8. Płakał wieczorem i rankiem,
  9. A czarne noce żałobne
  10. Głuchły od jego lamentu:

  11. "Gdzież jest dziewczyna piękna?
  12. Zniknęła w lustrze morza...
  13. Czy chociaż jej odbicie
  14. Dojrzę w wodzie przejrzystej?"

  15. Chodził smętny i wzdychał
  16. Nad lazurowym morzem
  17. Prosząc sennego Untamo:

  18. "Nie śpij w tej smutnej chwili.
  19. Odsłoń wszystkie sny swoje!
  20. I wskaż mi, gdzie mieszkają
  21. Krewniacy boga Ahto,
  22. Gdzie się bezwstydnie leniwią
  23. Wodnice królowej Vellamo?"

  24. Bóg Untamo zaspany
  25. Zamachnął rękami jak wiatrak,
  26. Senne odsłonił widzenie:

  27. "Tam są krewniacy Ahto,
  28. Tam leżą wodnice Vellamo,
  29. Na krańcu mglistego przylądka,
  30. Na skraju wyspy zamglonej.
  31. Pod głębokimi wodami
  32. Na żyznym, czarnym dnie
  33. Żyją krewniacy Ahto,
  34. Pląsają rusałki Vellamo,
  35. W domkach z kamieni barwnych,
  36. Za murem potężnych głazów."

  37. I stary Väinämöinen
  38. Przewinął linki rybackie.
  39. Największy haczyk wybrał
  40. I wrzucił go do saka.
  41. Pracując jednym wiosłem
  42. dotarł do skraju wyspy,
  43. Do brzegu wyspy zamglonej
  44. Na krańcu mglistego przylądka.

  45. Tam zapolował jak umiał
  46. (A dobrze władał wędziskiem!)

  47. Pochłonięty swą pracą
  48. Zarzucił haczyk największy:
  49. Świsnęła srebrna nić,
  50. Złociście zadrgał sznur.
  51. Nad wodą tajemniczą
  52. Kołysać się zaczęło
  53. Jego wędzisko z miedzi.

  54. Aż pewnego poranka,
  55. po kilku dniach czekania
  56. Pstrąg haczyk połknął największy.
  57. Väinö go wciąga do łodzi
  58. I w pusty rzuca koszyk.
  59. Haczyk z pyszczka wyjmuje
  60. I pieszczotliwie rzecze:

  61. "A cóż to za rybeńka?
  62. Jeszczem nie widział takiej!
  63. Sieje nie są takie gładkie,
  64. Na łososia zbyt biała,
  65. Na szczupaka zbyt szara.
  66. U samców płetwy są większe,
  67. A u samiczek małe;
  68. Panny wodne są w prążki,
  69. Rusałki wstęgę mają,
  70. A uszy ich gołębie.
  71. To chyba łosoś morski
  72. Lub okoń z tajemnej głębi."

  73. Väinö nóż długi nosił
  74. U pasa w srebrnej oprawie.
  75. Wyjął go teraz z pochwy,
  76. Aby rozpłatać rybę.

  77. Już dzierży rękojeść w dłoni,
  78. Już dłoń ćwiartować gotowa,
  79. Ciąć pięknego łososia
  80. Na przekąskę poranną,
  81. Na śniadanie rybackie,
  82. Na obiad przypiekany,
  83. Na wspaniałą wieczerzę.

  84. Już zimne srebro noża
  85. Przy srebrnej łusce ryby...

  86. Naraz srebra obydwa
  87. Odskoczyły od siebie
  88. I łosoś skoczył w morze,
  89. Zwinnie się z rąk wypłoszył,
  90. Z jego czerwonej łódki
  91. Dał susa na dno morza.

  92. Ryba była przekorna:
  93. Z fal wychyliła głowę,
  94. Z piątym porywem wiatru
  95. Bok odsłoniła prawy,
  96. Blisko, na fali siódmej
  97. Ruszyła płetwą prawą,
  98. A na siódmym grzywaczu,
  99. Już na fali dziewiątej
  100. Lewą unosząc płetwę
  101. W te słowa się ozwała:

  102. "Stary Väinämöinenie!
  103. Skądże ci myśl powstała,
  104. Że byłam ja stworzona
  105. Na przekąskę poranną,
  106. Na śniadanie rybackie,
  107. Na obiad przypiekany,
  108. Na wspaniałą wieczerzę?"

  109. Väinö zdziwiony pyta:
  110. "Dlaczego jesteś rybą?"

  111. "Rybą jestem. Być mogę
  112. Gołębiem na twoim dachu,
  113. Żoną twoją u boku,
  114. Pościel ścielić ci mogę,
  115. Poduszki kłaść pod powałę,
  116. Izbę twoją szorować,
  117. Z kurzu zmiatać podłogi,
  118. Ogień w piecu rozpalać,
  119. Piec chleby smakowite,
  120. Zamiesić ciasto z miodem,
  121. Dolewać piwa w szklanicę,
  122. Dogadzać potrawami.

  123. Nie jestem ja łososiem
  124. Ni pstrągiem, ni okoniem,
  125. Dziewczyną jestem młodą,
  126. Siostrą Joukahainena,
  127. O którą zabiegałeś
  128. Przez całe życie swoje.

  129. Tak, wielki, krzepki starcze,
  130. Ty żałosny mądralo!
  131. Dziś byłeś nierozważny,
  132. Stary Väinämöinenie.
  133. Utraciłeś na zawsze
  134. Rusałkę mórz Vellamo,
  135. Najdroższą córkę Ahto!"

  136. Stary Väinö oniemiał,
  137. Stał z sercem zasmuconym.

  138. "Tyś siostrą Joukahainena?
  139. Powróć do mnie raz jeszcze!"

  140. Lecz to się stać nie mogło
  141. Ani teraz, ni później...
  142. Zniknęła znowu w falach,
  143. W jasnej, głębokiej wodzie,
  144. Pośród ścian granitowych
  145. Na podłodze kamiennej.

  146. Został Väinö z myślami,
  147. Z płonącą raną w sercu,
  148. Dzierzgał sieci z jedwabiu,
  149. Przesiewał przez nie wodę,
  150. Jak siano przelewał fale
  151. Zatoki Łososiowej:
  152. Przetrząsał prądy morskie,
  153. Wszystkie Väinöli wody,
  154. Kalevali przesmyki,
  155. Nurty rzeki Joukoli
  156. I pobrzeża Laponii.

  157. Zgromadził jarmark ryb,
  158. Lecz nie złowił tej jednej,
  159. Która nim owładnęła;
  160. Rusałki mórz Vellamo,
  161. Najdroższej córki Ahto!

  162. I stary, krzepki Väinö
  163. Stał z sercem zasmuconym,
  164. Stał z przekrzywioną czapą
  165. Na przekrzywionej głowie.

  166. "Cóż ze mnie za szaleniec!
  167. Jaki mój męski rozum?
  168. Bystry byłem jak wiatr,
  169. Serce miałem szlachetne.
  170. A oto coś się stało
  171. I pękło w moim życiu...
  172. Czyżby napad starości?
  173. Myśl moja słabnie nagle.

  174. Gdzie jest moja odwaga,
  175. Którą tak się chlubiłem?
  176. Gdzie rusałka Vellamo,
  177. O którą zabiegałem
  178. Przez całe życie moje?
  179. Gdzie najmłodsza mórz panna,
  180. Najwierniejsza dziewczyna?

  181. Z miedzianego wędziska
  182. Skoczyła na dno łodzi,
  183. Ale jej nie umiałem
  184. W dłoni swojej utrzymać,
  185. Zaprowadzić do domu
  186. Przecudnej dziwożony...
  187. Sam ręką swoją prawą
  188. Posiałem ją w głębinach!"

  189. Strapiony ruszył w drogę
  190. Ku swojemu domostwu.

  191. "Gdzież te złote kukułki,
  192. Które szczęście wróżyły
  193. W chłodne ranki, wieczory,
  194. Czasem w południa porę?
  195. Kto wykradł im głos z gardła
  196. I pieśni piękne zdusił?
  197. Troska radość wykradła,
  198. Ból zagłuszył ich pieśni...
  199. Nie słychać ich wołania,
  200. Złotych słońca pożegnań,
  201. Miłych dzwonnych wieczorów,
  202. Srebrem ranków dźwięczących...

  203. Nie umiem pojąć życia!
  204. Co począć, aby trwała
  205. Radość w szerokim świecie
  206. Wielka jak cała ziemia?
  207. Jak chodzić po tej ziemi,
  208. Aby nas nie mijała?

  209. Gdyby tak moja matka
  210. Snem twardym nie zasnęła,
  211. Gdyby mogła się zbudzić
  212. Na jedną jedyną chwilę,
  213. Mogłaby mi powiedzieć,
  214. Co uczynić należy,
  215. Ażeby się nie ugiąć
  216. Pod tym bólem kamiennym,
  217. Aby mnie czarna rozpacz
  218. Nie topiła śród nocy,
  219. Pośród doby ponurej...

  220. Usłyszała go matka
  221. Z przejrzystych luster wód:

  222. "Jam nigdy nie zasnęła.
  223. Posłuchaj, co ci radzę,
  224. Jak masz postąpić, synu,
  225. Ażeby się nie ugiąć
  226. Pod tym bólem kamiennym,
  227. Aby się czarna rozpacz
  228. Nie topiła śród nocy,
  229. Pośród doby ponurej.

  230. Idź do dalekiej Pohjoli:
  231. Tam panna w pannę wspaniała,
  232. Młódki dwakroć wdzięczniejsze,
  233. Piękniejsze i zgrabniejsze
  234. Od garnkotłuków z Jouko,
  235. Od ślamazarnych Laponek.

  236. Tam, w dalekiej Pohjoli,
  237. Wybierzesz sobie żonę,
  238. Taką, co oczy ma piwne,
  239. Kolana zgrabnej łani,
  240. Taką skoczną i gibką W Pohjoli tylko znajdziesz."


<<< KALEVALA >>>