Kalevala

URALIA : : Kalevala : : Runo III

<<< KALEVALA >>>

Runo III

  1. Mocny i stary Väinö
  2. Spokojne dni swego życia
  3. Spędzał wśród lasów Väinöli,
  4. Na łąkach Kalevali.
  5. Tam rzeczy kwitły pieśnią,
  6. Pieśń porastała mądrością
  7. Nieustannie - jak dzień
  8. Porasta czarnymi nocami.

  9. Zanurzał się pieśnią w otchłań,
  10. Do dna początku świata;
  11. Tak nie śpiewają dzieci,
  12. Ani ludzie dorośli.
  13. Śpiewał, że czas w przyrodzie
  14. Ginie nie mając siły,
  15. Lecz jest niszczącą potęgą
  16. Dla samotnego człowieka.

  17. Daleko wiatr niósł echo
  18. Potężnej pieśni starca;
  19. Głos na południe dotarł,
  20. Echo dotknęło północy.

  21. Tam młody Joukahainen,
  22. Łakomy kot lapoński,
  23. Chytry na mleko sławy,
  24. Dowiedział się, że ktoś
  25. Piękniej śpiewa od niego
  26. Pośród lasów Väinöli,
  27. Na łąkach Kalevali.

  28. Gwałtownie się rozgniewał.
  29. Z zazdrości rozum stracił.
  30. Napuszył się jak kot
  31. Przeciw Väinämöinenowi
  32. Dlatego tylko, że śpiewa
  33. Piękniejsze pieśni niż on.

  34. Pobiegł do starej matki,
  35. Do mądrej starej pani.
  36. Rzekł jej, że pragnie wyjechać,
  37. Przysiągł wyjechać bez zwłoki
  38. W krainę Väinämöinena,
  39. By Väinö wyzwać na pieśni.

  40. Ojciec mu nie pozwalał,
  41. Matka wzbraniała stara,
  42. Aby nie pędził za echem,
  43. By Väinö wyzwać na pieśni:
  44. "Tam zaczarują ciebie.
  45. Wystawią cię na drwiny.
  46. Będziesz na głowie chodził
  47. Po gołoledzi śliskiej,
  48. Nogami chwycisz gwiazdę,
  49. Rękami powietrze mroźne."

  50. Rzekł młody Joukahainen:
  51. "Wielka jest mądrość ojca,
  52. Głęboka mądrość matki,
  53. Lecz moja mądrość najwyższa,
  54. O tym najlepiej wiem sam.
  55. Srom zadam pieśniom jego,
  56. Gdy tylko podejmę walkę,
  57. I tak go zaczaruję,
  58. Że zginie po nim slad.

  59. Będzie pieśniarzem ostatnim,
  60. Najgorszym z wszystkich pieśniarzy.
  61. Będzie miał buty z kamienia,
  62. Spodnie będzie miał z drzewa,
  63. Kamienny kaftan na piersi.
  64. Zrobię mu dugę z kamienia,
  65. Dam rękawice kamienne,
  66. Kamienną czapką nakryję
  67. Wraz z głową jego pieśń."

  68. Już bierze pięknego konia,
  69. Z którego nozdrzy ogień,
  70. A z kopyt sypią się skry.
  71. Już go zaprzęga do sań
  72. O pozłacanych płozach
  73. I prosto z progu skacze
  74. W sanie gotowe do drogi.
  75. Smagnął biczem rumaka,
  76. Biczem perłami zdobionym;
  77. Koń ruszył ogniem po śniegu,
  78. Jak burza pomknęły sanie.

  79. Pędził dzień jeden, drugi
  80. I cały niemal dzień trzeci...
  81. Trzeciego dnia przystanął
  82. Pośród lasów Väinöli,
  83. Na łąkach Kalevali.

  84. Mocarny Väinämöinen,
  85. Pieśniarz nad pieśniarzami,
  86. Odbywał właśnie podróż
  87. Prowadząc równo sanie
  88. Pośród lasów Väinöli
  89. Przez łąki Kalevali.

  90. Jak burza wpadł Joukahainen.
  91. Najechał saniami z góry:
  92. Dyszel zderzył sie z dyszlem,
  93. Konie otarły się łbami,
  94. Uprząż splotła z uprzężą,
  95. Lejce i łuki chomąt
  96. Jak dziki chmiel się splątały.

  97. Stanęli naprzeciw blisko,
  98. Pot ściekał z ich rumaków,
  99. Para dymiła obficie.

  100. Zapytał go Väinämöinen:
  101. "Powiedz no mi, kochanku,
  102. Z jakiego rodu pochodzisz,
  103. Ty, który tak niebacznie
  104. Najeżdżasz w szerokim polu
  105. I pędząc jak szaleniec
  106. Rwiesz drogocenną uprząż,
  107. A moje piękne sanie
  108. Rozbijasz jak zabawkę?"

  109. Sprężył się Joukahainen
  110. Jak strzała na cięciwie:
  111. "Jam młody Joukahainen.
  112. Ktoś ty? Odpowiedz zaraz!
  113. Jakiego jesteś rodu,
  114. Nędzniku, kim są twoi?"

  115. Mocny i stary Väinö
  116. Przedstawił mu się grzecznie,
  117. Potem powiedział: "Z drogi!
  118. Jesteś ode mnie młodszy,
  119. Zejdź z drogi, pókim dobry."

  120. Lecz dufny Joukahainen
  121. Nie chce słuchać tych słów:
  122. "Tu nie o młodość idzie
  123. Ani o twoją starość!
  124. Ten zajmie główną drogę,
  125. Kto rozumem mądrzejszy!
  126. Ty jesteś Väinämöinen,
  127. Ja - chcę się z tobą zmierzyć
  128. I nie ustąpię tak długo,
  129. Aż cię pokonam w pieśni.
  130. Zacznijmy już, od razu,
  131. Nie czekając na cytry,
  132. Niech klinga mojej pieśni
  133. Uderzy w twoje słowa.
  134. Jesteś gotów do walki?
  135. Jeśli tak, daj mi pole!"

  136. Na słowa ostrożądłe
  137. Väinämöinen miód leje:
  138. "Jaki ze mnie zaklinacz,
  139. Jaki tam pieśniarz ze mnie?
  140. W tym zaścianku - siedlisku,
  141. Spędziłem całe życie.
  142. Moja magia? Rozumiem,
  143. Kiedy śpiewa kukułka,
  144. Ale było - nie było,
  145. Pozwól teraz usłyszeć,
  146. Co ty lepiej ode mnie
  147. Umiesz rozumem rozgryźć...?"

  148. A na to Joukahainen:
  149. "Coś tam na pewno wiem
  150. I rozumiem dokładnie:
  151. Skąd jest na dachu dym,
  152. A blisko żaru płomień.

  153. Foka lubi zyć lekko,
  154. Pies morski lubi pływać,
  155. Zjada tłuste łososie,
  156. Zjada krążące sieje
  157. Na wodach płaskodennych.

  158. Szczupak ikrzy się w zimie
  159. Podczas tęgiego mrozu,
  160. Pstrąg - tylko w czasie burzy,
  161. A najpłochliwszy okoń
  162. Jesienią pływa w głębi,
  163. Gdy się latem wyikrzy
  164. Na wodach płytkodennych.

  165. Jeśli ci tego mało,
  166. Wiem wiele innych rzeczy:
  167. Północ ma renifery,
  168. Południe końmi orze,
  169. Lapończycy łosiami.

  170. Znam drzewa wzgórza Pisa,
  171. Sosny ze skał na Hornie;
  172. To są bory tak gęste,
  173. Że nie prześliźnie się wąż.

  174. Znam też trzy wodospady,
  175. Jeziora trzy rozległe
  176. I trzy góry wyniosłe
  177. Po same lustro nieba.

  178. Znam wiry Hällä w Häme;
  179. Szumią jak wielka przepaść,
  180. Wiem, wodospad w Karelii
  181. Nazywa się Kaatra,
  182. A ten drugi Vuoksi;
  183. Żaden go nie przewyższa,
  184. Oprócz wielkiej Imatry."

  185. Odtrącił Väinämöinen
  186. Tę mądrość zadufaną:
  187. "Czy to jest mowa męża,
  188. W dodatku żonatego?
  189. Wyjaśnij praprzyczyny
  190. Naszego prapoczątku!"

  191. Tu młody Joukahainen
  192. Zaczął dukać powoli:
  193. "Wiem, skąd wzięła się zięba,
  194. Zięba, panie, to ptaszek,
  195. Wąż zielony to żmija,
  196. A okoń - wodna ryba;
  197. Żelazo bywa giętkie,
  198. Ziemia gorzka jest w smaku,
  199. Woda kipiąca parzy,
  200. A leczy morska woda.
  201. Stwórca to czarnoksiężnik
  202. I pierwszy uzdrowiciel.

  203. Wiem, że z gór płynie woda,
  204. Że z niebios spada ogień,
  205. Że rdzę rodzi żelazo,
  206. Że miedź ze skały biorą.

  207. Najstarsze: glina z wodą,
  208. Najpierwsze z drzew: wiklina,
  209. Pierwszym domem - pień sosny
  210. Powalonej przez wicher,
  211. Garnkiem - drążona skała."

  212. A na to Väinämöinen:
  213. "To cała mądrość twoja?"

  214. "Jeszcze dużo pamiętam -
  215. Chwali się Joukahainen -
  216. Pamiętam ten czas sławny,
  217. Kiedy orałem morze,
  218. Otwierałem otchłanie
  219. Dla srebrnołuskich ryb.
  220. Dno morskie pogłębiałem,
  221. Napełniałem jeziora,
  222. Wznosiłem głowy gór,
  223. Spajałem kości głazów.

  224. To ja ten szósty byłem,
  225. Siódmy spośród mocarzy;
  226. Nadaliśmy kształt ziemi,
  227. A na słupach powietrza
  228. Oparliśmy sklepienie
  229. I rozpięliśmy tęczę.
  230. Księżyc uczyłem chodzić,
  231. Uczyłem słońce biegać,
  232. A Niedźwiedzicę tańczyć
  233. Na czterech wielkich łapach."

  234. "Łżesz - krzyknął Väinämöinen -
  235. Nigdy nie byłeś przy tym,
  236. Kiedy orano morze,
  237. Otwierano otchłanie
  238. Dla srebrnorłuskich ryb.
  239. Gdy morza pogłębiano,
  240. Napełniano jeziora,
  241. Wznoszono głowy gór,
  242. Spajano kości głazów.

  243. Ciebie wtedy nie było
  244. Nawet pod piętą stwórcy,
  245. Gdy nadano kształt ziemi,
  246. A na słupach powietrza
  247. Opierano sklepienie
  248. I rozpinano tęczę.
  249. Gdy noc uczono chodzić,
  250. Uczono słońce biegać,
  251. A Niedźwiedzicę tańczyć
  252. Na czterech wielkich łapach."

  253. Chełpliwy Joukahainen
  254. Znowu język w ruch puścił:
  255. "Jeżeli tego mało,
  256. Mam jeszcze ostry miecz
  257. I żądam, abyś stanął,
  258. Stary Väinämöinenie,
  259. Pieśniarzu wielkousty,
  260. Do walki w szczerym polu!"

  261. "Boję się, ty nicponiu
  262. Zachełpiony po uszy -
  263. Väinämöinen go cedzi
  264. Przez sito swoich słów -
  265. Boję się tknąć nadętej
  266. Purchawki pełnej oszustw,
  267. Boję się ciebie zdeptać
  268. Bo byłby wielki smród."

  269. Skrzywił usta paskudnie
  270. Zmarszczył czoła jak żaba
  271. Joukahainen nadęty
  272. Od dumnych, pustych słów:

  273. "A kto się nie chce zmierzyć,
  274. Do walki stanąć z mieczem,
  275. Tego zamienię w wieprza
  276. O zwisającym ryju;
  277. Ja takich bohaterów
  278. Złożę na kupie gnoju,
  279. Po gnoju będę włóczył
  280. We wszystkie strony świata,
  281. Potem zamknę w oborze."

  282. Spochmurniał Väinämöinen,
  283. Gniew w nim zawarczał piesnią,
  284. Zaczęły padać słowa
  285. Buków obuchem w bęben;
  286. Nie kołysanki dzieciom
  287. Lub zgrabne niewaist zwrotki,
  288. To była pieśń dojrzała,
  289. Z której składa się świat.

  290. Słuchajcie, młodzi chłopcy
  291. I piękne narzeczone!

  292. Śpiewał, że czas w przyrodzie,
  293. Choć ciągle obumiera,
  294. Wciąż jest niszczącą siłą
  295. Dla samotnego człowieka.

  296. Kamienie gryzły słowa,
  297. Deszcze je polewały,
  298. Dreszcz wstrząsał góry z miedzi,
  299. W rzekach tonęły lasy,
  300. A Väinämöinen śpiewał...

  301. Na lejcach sierść wyrosła,
  302. Łozina skryła dugę,
  303. Liść wierzby strzelił z dyszla,
  304. Złote trąciły sanie
  305. Dno jeziora, jak pień.

  306. Dumny bicz w skromną trzcinę
  307. Zamienił się na brzegu,
  308. Koń - w skaczący wodospad,
  309. Miecz nagle z rąk wyrwany
  310. Wbił się piorunem w niebo.

  311. Kuszę napiętą z ramion
  312. Zdjął Väinö, zmienił w tęczę,
  313. Wtedy z pierzastych strzał
  314. Sfrunęły trzy sokoły.

  315. Z kłów ostrych jego psa
  316. Uczynił krzemień w ziemi,
  317. Jego czapkę zamienił
  318. W myślącą w niebie chmurę,
  319. A białe rękawice -
  320. W zerwane lilie wodne
  321. I rzucił na jezioro,
  322. Ażeby jeszcze rosły.

  323. Burkę ubitą z sierści
  324. W chropawy szron rozsypał,
  325. Pas delikatny z bioder -
  326. W jedną smugę gwiazd mlecznych.

  327. I wtedy Joukahainen,
  328. Tonąc w bagnie do bioder,
  329. W trzęsawisku po pas,
  330. W piasku sypkim po pachy,
  331. Pojął, kogo napotkał...

  332. Chce, by nogi go niosły,
  333. Lecz nie może ich unieść;
  334. Nogi obute w kamień,
  335. A na języku węzeł.
  336. Oto - czym być potrafi
  337. Wyzwany w gniewie Väinö!

  338. I po co on tu jechał
  339. Na lekkomyślnych saniach?
  340. Po ciężką swoją klęskę
  341. I przerażenie blade.

  342. Skruszony mówił wtedy:
  343. "Wielki Väinämöinenie,
  344. Granit słów twoich słucha!
  345. Odwołaj te zaklęcia,
  346. Jak ryngraf we mnie wryte,
  347. Wypuść mnie z tej topieli,
  348. Z opresji grzesznej ocal!
  349. Oddam ci w zamian dary
  350. Jak bory nieprzebrane."

  351. Pociągnął Väinämöinen
  352. Jak haczykiem karasia:
  353. "I cóż ty dać mi możesz,
  354. Abym wyrwał zaklęcia
  355. Jak ryngraf w ciebie wryte,
  356. Abym z topieli puścił,
  357. Z grzesznej wyrwał opresji?"

  358. Skłonił się Joukahainen:
  359. "Mam ja dwa sławne łuki,
  360. Dwa łuki doskonałe;
  361. Ten pierwszy strzela ostro,
  362. Drugi celu nie chybia.
  363. Weźmiesz ten, który zechcesz."

  364. Zaśmiał się Väinämöinen:
  365. "Kpię sobie z takich łuków!
  366. Niech z nich strzelają baby.
  367. Mam łuki doskonalsze;
  368. Na każdej ścianie wiszą,
  369. Bez strzelca idą wknieje
  370. I na zwierza polują."

  371. Rzekł i Joukahainena
  372. Wepchnął w toń jeszcze głębiej.

  373. A ów z topieli woła:
  374. "Piękne łodzie dwie mam!
  375. Dwa czółna doskonałe;
  376. Jedno tnie wodę ptakiem,
  377. Drugie wozi ciężary.
  378. Weźmiesz to, które zechcesz."

  379. Zaśmiał się Väinämöinen:
  380. "Kpię sobie z takich łodzi!
  381. Gwiżdżę na twoje czółna.
  382. Moje - rojne jak kaczki -
  383. Rzekę gną na głębinach;
  384. Jedne chodzą mi z wiatrem,
  385. Inne chodzą pod wiatr!"

  386. Rzekł i Joukahainena
  387. Wepchnął w toń jeszcze głębiej.

  388. Broni się Joukahainen:
  389. "Mam dwa ogniste konie;
  390. Jeden śmiga pod siodłem,
  391. Drugi w dugach jak wiatr!
  392. Weź, którego sam zechcesz."

  393. Zaśmiał się Väinämöinen:
  394. "Kpię sobie z koni twoich
  395. I nie chcę o nich słyszeć!
  396. Moje konie piękniejsze;
  397. Grzbiety lśnią jak strumienie,
  398. Kłęby - jak żywe srebro,
  399. Jaśnieją w moich stajniach
  400. Czoła od gwiazd rumaków!"

  401. Rzekł i Joukahainena
  402. Wepchnął w toń jeszcze głębiej.

  403. Broni się Joukahainen:
  404. "O mocny, stary Väinö,
  405. Odwołaj swe zaklęcia
  406. Jak ryngraf we mnie wryte!
  407. Dam ci hełm pełen złota,
  408. Kapelusz pełen srebra -
  409. Na wojnie z karku wroga
  410. Zdjęty przez mego ojca."

  411. Zachmurzył się stary Väinö"
  412. "Kpię sobie z twego złota!
  413. Łotrze, chcesz srebrem kupić
  414. Mnie, u którego srebro
  415. Jak drzewo leży w szopie,
  416. Skrzynie złotem pękają!
  417. Złoto wieczne jak księżyc,
  418. Srebro stare jak słońce
  419. Leży w mych wielkich szopach."

  420. Rzekł i Joukahainena
  421. Wepchnął w toń jeszcze głębiej.

  422. "O mocny, stary Väinö,
  423. Wypuść mnie z tej topieli!
  424. Z opresji grzesznej ocal!
  425. Oddam ci moje zboża,
  426. Odstąpię moje pola,
  427. By się wreszcie okupić."

  428. Pochylił Väinö głowę:
  429. Nie żądam twego zboża,
  430. Nie żądam twego pola.
  431. Mam ja pola żyźniejsze,
  432. Gdzie spojrzysz - w każdej stronie
  433. Brogi i sterty stoją;
  434. Moje pola są ciężkie,
  435. Płodne jak sama wiosna."

  436. Rzekł i Joukahainena
  437. Wepchnął w toń jeszcze głębiej.

  438. Aż młody Joukahainen
  439. Twardego dna rozpaczy
  440. Dotknął miękkim podbródkiem
  441. W topieli aż po szyję.
  442. Zęby wbił w piach przybrzeżny,
  443. Ustami lizał mech
  444. I przez ten mech zielony
  445. Skomlał dalej do Väinö:

  446. Wielki Väinämöinenie,
  447. Granit słów twoich słucha!
  448. Odwołaj te zaklęcia
  449. Nad miękką, cichą wodą!
  450. Zdejmij buty kamienne
  451. I zdmuchnij topiel z oczu,
  452. Zdejm ze mnie ciężki ryngraf,
  453. Odwołaj wyrok swój!

  454. Dam ci mą siostrę Aino;
  455. Rozjaśni twoją izbę,
  456. Pod jej dłonią śpiewają
  457. Garnki, cebry i wiadra,
  458. Czyste przy niej są gwiazdy!
  459. Będzie ci prać odzienie
  460. Jak deszcz majowy liście,
  461. Szaty ci przetka złotem,
  462. Chleba z miodem zamiesi."

  463. Mocny i stary Väinö
  464. Na szczyt wyniósł się pieśni:
  465. Siadł na kamieniu stromym,
  466. Dreszcz radości go trącał.
  467. Ponad słońca zachodem
  468. Już wschodziła jutrzenka,
  469. Siostra Joukahainena.

  470. Wtedy zdjął ryngraf z niego.
  471. Odwołał wyrok wryty,
  472. Wycofał swoje zaklęcia.

  473. Już Joukahainen wolny;
  474. Szyja dźwignęła głowę,
  475. Brodę o mech ociera.
  476. Wodospad skoczył w konia
  477. Pniak wodny dał mu sanie,
  478. Trzcina trzasnęła biczem
  479. W ręku Joukahainena.

  480. Pędzi gnany wściekłością
  481. Do siostry, którą sprzedał,
  482. Do swojej dobrej matki,
  483. Do mądrej starej pani.

  484. Pędzi gnany wściekłością.
  485. Do domu wpadł szalony,
  486. Saniami rozbił szopę,
  487. Dyszlem wrota i ganek.

  488. "Czyżbyś rozum postradał?
  489. Rozbijasz dobre sanie,
  490. Umyślnie łamiesz dyszel,
  491. Czy rdza ci rozum zżarła?" -
  492. Powiedział ojciec w progu,
  493. Matka stała z pytaniem:
  494. "Co ci się przytrafiło?"

  495. Stał z czapką przekrzywioną,
  496. Z sercem bijącym na opak,
  497. Gorzkimi łzami próg polał.
  498. Z ustami w zimną podkowę,
  499. Stojąc na niskim progu
  500. Nos opuścił na kwintę.

  501. "Płaczesz gorzko mój synu,
  502. Jabłko mojej miłości,
  503. Już cię wdeptano w trawę?
  504. Nie płacz, ja cię podniosę,
  505. Nie stój tak smutny w progu,
  506. Z ust twych zdejmę podkowę,
  507. Zanim próg ten przestąpisz."

  508. "Matko, zły los mnie ściga,
  509. Stały się rzeczy złe:
  510. Siostrę swoją sprzedałem,
  511. Oddałem ją starcowi;
  512. Najdroższą siostrę Aino
  513. Rzuciłem w siwą brodę
  514. Trzęsącego się starca,
  515. Aby go skulonego
  516. Rozgrzała ciepłem swoim,
  517. Aby żoną została
  518. Sławnego Väinämöinena."
  519. "Synu, aby to prawda?"
  520. I matka w ręce klaszcze,
  521. Klaszcze w dłonie z radości
  522. Matka mądra jak sowa:
  523. "Ach, jak zawsze pragnęłam
  524. Tego orła mieć w gnieździe!
  525. Człowieka tak sławnego
  526. Zsyła nam oto niebo.
  527. Nie rozpacz, lecz ufność moja
  528. Spotyka twą decyzję.
  529. Wkrótce będzie ci szwagrem
  530. Sam pieśniarz Väinämöinen!"

  531. Lecz młodą, piękną Aino
  532. Ścięła ta wieść jak topór;
  533. Płacze dzień jeden i drugi
  534. Leżąc na niskim progu,
  535. Jak kwiat zerwany z gałęzi,
  536. Ma w obcych więdnąć dłoniach.
  537. Gorycz jej gardło zalewa...

  538. Podeszła do niej matka:
  539. "Nie płacz już, mała Aino.
  540. Będziesz w domu człowieka
  541. Sławnego na świat cały:
  542. W dzień siądzie w jego oknie
  543. Słońce, a w nocy księżyc,
  544. Zostałaś narzeczoną
  545. Jego wspaniałej pieśni!"

  546. Odpowiedziała córka:
  547. "Ty, któraś mnie chowała,
  548. Zrozum, nad czym ja płaczę!
  549. Nad blaskiem moich włosów,
  550. Odbijanych w strumieniu,
  551. Które nad nim czesałam,
  552. Teraz czesać nie będę.
  553. Płaczę nad słońcem moim
  554. I nad dobrym księżycem,
  555. Który przychodził do mnie
  556. Przez ojca jasne okno,
  557. Nad powietrzem błękitnym
  558. I nad domowym niebem."

  559. Nad czym płaczesz dziewczyno?
  560. Twe łzy - to groch zielony,
  561. Który jeszcze nie dojrzał,
  562. Ażeby strąki zrywać,
  563. Oszczędzasz na radości,
  564. Aby smutek rozrzucić.
  565. Tam także przyjdzie nocą
  566. Przyjaciel księżyc w okno
  567. I słońce pójdzie z Tobą,
  568. Gdziekolwiek się obrócisz.

  569. Pójdzie z tobą powietrze,
  570. Całe niebo domowe!
  571. Poziomki pójdą łąką.
  572. Będziesz je mogła zrywać
  573. Tak słodko jak u ojca,
  574. Jak u własnego brata.

  575. Świat cały w tobie jest
  576. I wszędzie tworzy całość.